Prolog

  Meh... Prolog trochę nie.. no wiecie. Ale obiecuję że rozdziały będą miały, tak zwany "Power"
Zapraszam do czytania, miłej lektury :P

*

Ahh! Kochana Mangolia!
Z uśmiechem na ustach szła dziewczyna o czarnych, długich włosach, zaplecionych w luźny warkocz. Miała ona szkarłatne oczy. Jej imię brzmiało - Yoru. Właśnie wracała ze swojej misji, która trwała 15 lat. Aktualnie dziewczyna ma 20 lat. Zmierzała ku swojej gildii.
Stanęła przed bramą nad którą wisiał napis: FAIRY TAIL.
Wow... Zmieniła się.
Wciągnęła powietrze.
Tadaima!
Otworzyła drzwi mocnym pchnięciem, zwracając tym uwagę wszystkich członków. Pewnym krokiem ruszyła do baru za którym stała białowłosa dziewczyna o niebieskich oczach.
- Hej Mira. - uśmiechnęła się.
Dziewczyna podniosła wzrok i oniemiała.
- Yoruś! To ty! - wyszła za lady i przytuliła się do czarnowłosej.
- Haha! Nawet nie wiesz jak tęskniłam! - odwzajemniła uścisk. Odsunęła się od Miry na wyciągnięcie rąk. - Makarov jest?
- Tak, jak najbardziej.
- To świetnie! Muszę mu zdać raporty. - założyła ręce za głowę. - Zaprowadzisz mnie?
- Oczywiście.

*U Makarova*

- Wróciłam! - zawołała radośnie wchodząc do gabinetu.
Dziadek uśmiechnął się promiennie.
- Yoru! Jak tam misja?
- Właśnie przyszłam zdać raporty!
- Nawijaj.
- Od czego tu zacząć... - zaczęła opowiadać o różnych światach jak i o ludziach których tam poznała. - No i zdobyłam, a raczej poznałam ich moce. - uśmiechnęła się.

 Po zdanych raportach zeszła do pomieszczenia gdzie byli wszyscy członkowie gildii. Szczerze mówiąc to nikt jej nie rozpoznał... Jedynie kto ją znał to Mira i Makarov. Rozejrzała się po gildii. Jej wzrok zatrzymał się na czarnowłosym chłopaku... Nie to niemożliwe! Zeskoczyła z lady.
- Gray? Gray! - krzyknęła, chłopak się odwrócił. Podbiegła do stołu.
- Hm? Kim jesteś?
- Baka... - prychnęła. - Nie gadaj że mnie nie pamiętasz..
Zmarszczył czoło i wpatrywał się w nią z zamysłem.
- Zaraz... nie! To nie możliwe... Yoru?

- We własnej osobie!
Dosłownie rzucił się na dziewczynę o mało co jej nie przewracając.
- Tęskniłem.
- Ja też. - przytuliła się do jego torsu.
- Gdzie byłaś... nagle tak zniknęłaś...
- Misja.
Przytuliła się mocniej od chłopaka.
- Co ty tu robisz?
- No... ten... opowiem Ci innym razem.
Nie wiedzieli ile już stoją tak w uścisku. Dla nich, liczyła się tylko ta chwila!
- Ekhem. - kaszlnął różowo włosy chłopak. Oddalili się od siebie. - Gray, może przedstawił byś nas przyjaciółce.
- Ano! Poznajcie Yoru. Yoru to moi przyjaciele. To jest Lucy - wskazał na dziewczynę o blond włosach i czekoladowych oczach.
- Miło mi Ciebie poznać Yoru. - uśmiechnęła się.
- To Happy. - wskazał na niebieskiego kota zajadającego się surową rybą. - A ten tu...
- Jestem Natsu! - przerwał Gray'owi.
- Nie wcinaj mi się w zdanie zakało!
- Chcesz się bić lodówko?
- W każdej chwili!
No i tak zaczęli się lać. Dziewczyna spojrzała na Lucy która schowała się pod stołem aby nie oberwać. Cały dzień minął jej szybko, poznała wiele ludzi. Pod sam koniec dnia poznała Tytanię - Erze. Ciekawe co jeszcze ją spotka? I... co z "doznaniami" z innych światów? Gwałtownie zaczął ją boleć brzuch. Spojrzała się na niego nieco przerażona...
No to mamy kłopot...